niedziela, 16 marca 2014

Moja przygoda z radiestezją


Radiestezją zainteresowałam się wiele lat temu, gdy przeczytałam artykuł o szkodliwości cieków wodnych. Pomyślałam wtedy o dręczących mnie od lat bólach głowy i innych problemach zdrowotnych. Uświadomiłam sobie, że moje dolegliwości z czasem mijały i znów powracały w zależności od miejsca zamieszkania. Sprowadziliśmy do domu radiestetę. Pobadał, pomierzył, potwierdził moje podejrzenia; w miejscu łóżek sypialnych, na pewnej głębokości pod ziemią, zlokalizował ciek wodny. Zaproponował założenie odpromiennika. Miałam dokonać wyboru: albo zdecydować się na większy, obejmujący całe mieszkanie (zalecany) albo mniejszy, tylko na pokój sypialny. Intuicja podpowiedziała mi, żeby wybrać ten o mniejszym zasięgu. Okazało się, że był to właściwy wybór. Po zabudowaniu maleńkiej kostki w ścianie, moje samopoczucie znacznie się pogorszyło. Kładąc się do łóżka, każdorazowo miałam wrażenie jakby ktoś wbijał w moją głowę metalowe szpilki. O zaśnięciu nie było mowy! Przeniosłam się do pokoju gościnnego, gdzie moim zdaniem był zupełnie inny „klimat”. Nic nie wytrącało mnie z równowagi, spałam dobrze.
Z czasem skorzystałam z usług innego radiestety; ten stwierdził, że mieszkanie jest zapromieniowane i że odpromiennik nie działa. Żeby niepotrzebnie nie narazić się na kolejne koszty (z niewiadomym skutkiem), postanowiłam zapisać się na kurs radiestezji. Byłam pod wrażeniem gdy p. Leszek Tulik, demonstrując działanie wahadeł (podczas targów zdrowia w Rybniku), bezbłędnie zdiagnozował moje dolegliwości. Przy okazji wszystko zostało dokładnie omówione i poparte dowodami. Doszłam do wniosku, że to naprawdę działa i że nie jest to żadne „science fiction”! Wtedy to zdecydowałam  się na pierwszy kurs samoleczenia wahadłami. Z czasem rozwinęłam zainteresowania w kierunku radiestezji, którą można powiedzieć studiuję do dnia dzisiejszego.

Pierwszym podręcznikiem radiestezyjnym jaki zakupiłam, była książka  A. Januszewskiego -" ABC radiestezji", w następnej kolejności zapoznałam się z treścią podręczników profesora Z. Królickiego ("Radiestezja stosowana", "Radiestezja zdrowia" i " Energia Kształtów"). Zaciekawiły mnie również materiały innych autorów:
J. Woźniaka ("Nowoczesna radiestezja"), L. Mateli ("Radiestezja" + wydane kolejno książki tego autora, poświęcone tematyce radiestezyjnej), stopniowo zapoznawałam się także z treścią książek autorów mniej znanych. Nie zamierzam wymieniać tu wszystkich nazwisk by kogoś nie pominąć i nie urazić, uważam, że wszystkie dotychczasowe materiały z jakimi się zapoznałam są niezwykle ciekawe i wymagają kontynuacji przez kolejne pokolenia radiestetów.
A wracając do mojej przygody z radiestezją,...
Zapisałam się na kursy; przez jakiś okres czasu prowadziłam usługi, jednak ekspertyzy w strefie "chorych mieszkań" były dla mnie zbyt wyczerpujące.  Zainspirowały mnie książki i artykuły Leszka Mateli poświęcone tematyce Miejsc Mocy.
Doszłam do wniosku, że badania przeprowadzone w miejscach pozytywnej energii będą dla mnie o wiele bezpieczniejsze. Tak więc porzuciłam działalność a radiestezją zajmuję się obecnie tylko hobbystycznie. Mam na swoim koncie wiele przeprowadzonych ekspertyz a mimo to, wciąż odczuwam niedosyt wiedzy...

Książka, którą wydałam w ostatnim czasie, nie jest zbyt dużego formatu, jednak w miarę możliwości starałam się w niej pokrótce przedstawić czytelnikowi różne aspekty badawcze, które być może ktoś kiedyś zechce kontynuować w zapoczątkowanym przeze mnie kierunku. Radiestezja nie jest łatwym tematem do zaprezentowania niewtajemniczonemu czytelnikowi. Jak to mniej więcej określił kiedyś znany argentyński badacz - Luis Ricardo Gerula : "Trudno jest dokładnie opisać i wytłumaczyć na papierze, czym jest ta energia?... To tak, jakby pisać o miłości. Ten, kto jej nigdy nie przeżył, i tak nie będzie wiedział co tak dosłownie ona oznacza i w jaki sposób się objawia"...Mam nadzieję, że radiestezja w moim wydaniu nie będzie zbyt trudna w poznaniu i zrozumieniu tej jakże ciekawej dziedziny badań. (!). 

UWAGA!Kopiowanie i publikowanie  całości lub fragmentów bloga, tylko za zgodą autorki!

                        


https://studioastro.pl/wydawnictwo/ksiazki/zdrowie/choroby/miejsca-mocy-z-wahadelkiem-na-szlaku-poznaj-magiczna-energie-drzew-i-czerp-zdrowie-z-leczniczych-zrodel/




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz